Konin jest jedynym miastem w Wielkopolsce, w którym realizowany jest projekt „Pedagog ulicy”. Polega on przede wszystkim na tym, żeby zająć się dziećmi w ich środowiskach i pokazać, że nie warto się zwalczać, ale zaprzyjaźniać.
Projekt „Pedagog ulicy” wypracowało Towarzystwo Przyjaciół Dzieci oraz Krajowy Komitet Wychowania Resocjalizującego. Został on zaakceptowany i jest sponsorowany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu. Był pilotażowe wprowadzony w województwie mazowieckim, a od tego roku w innych regionach Polski. W Wielkopolsce realizuje go TPD w Koninie.
Kulturalnie i pożytecznie
– Program jest adresowany do dzieci i młodzieży z III, IV i V osiedla, która nie ma szansy na pożyteczne i kulturalne spędzanie wolnego czasu oraz do dzieci, które wymagają opieki i pomocy – mówi Krystyna Chowańska, prezes konińskiego oddziału TPD. -Jest on integracją działalności profilaktyczno-wychowa w-czej w środowisku lokalnym, w miejscu zamieszkania dzieci i wykorzystuje ich naturalną aktywność. Ma za zadanie zagospodarowanie czasu wolnego i polega na bezpośrednim i niesformalizowanym kontakcie z pedagogami ulicy.
Przyjaźń zamiast walki
W Koninie jest trzech pedagogów ulicy. Są to profesjonaliści z zakresu sportu i turystyki: Maciej Sypniewski, Andrzej Łącki i Tomasz Tomaszewski, którzy realizują zadania przy współpracy z placówkami oświaty, kultury, konińskimi spółdzielniami i policją. Pedagodzy ulicy spotykają się z dziećmi trzy razy w tygodniu. We wtorki i czwartki realizują program turystyczno-rekreacyjny, a więc spędzają z dziećmi czas poza miastem, zabierają je na wycieczki, organizują wyprawy rowerowe, pokazują najciekawsze miej-osca w regionie. Natomiast w środy realizowany jest program rekreacyjny, a wiec spotkania w mieście. Chodzi o to, by dzieci poznawały kolegów z innych konińskich osiedli. – Dzięki temu młodzież zamiast „trzeć się” ma okazję bliżej się poznać i zauważyć, że są to tacy sami koledzy i koleżanki, jak na pozostałych osiedlach – mówi Tomasz Tomaszewski, pedagog ulicy.
Nie zmarnować dzieciństwa
Ten program to jedyna możliwość zainteresowana dzieci, które jeszcze nie wiedzą co zrobić z wolnym czasem – dodaje Tomasz Tomaszewski. – Mamy nadzieję, że zaszczepimy im bakcyla, dzięki czemu zamiast trwonić czas na niepotrzebne rzeczy, zaczną interesować się na przykład turystyką. Być może w przyszłości zastąpią nas. Ale przede wszystkich chodzi nam o to, by nie zmarnowały się jako dzieci. Wpajamy im zasady funkcjonowania grupy, uświadamiamy, że są jednym zespołem, a nie wzajem nie zwalczającymi się dziećmi z różnych osiedli. Zauważa my już, że zaczynają się wzajemnie wspierać i potrafią podać sobie ręce.
Dobry kontakt
Młodzi mieszkańcy Konina, którzy uczestniczą w projekcie są zadowoleni, że dorośli poświęcają im tyle czasu. – Zwiedzamy ciekawe miejsca, kórych pewnie nigdy byśmy nie zobaczyli. Gdyby nie te wyprawy siedzielibyśmy w domu przed telewizorem, albo nudzilibyśmy się przed blokami – mówią dzieci.
Joanna SYPNIEWSKA